A pomysł na nią powstał na nią w trakcie czytania wiersza Pani Małgorzaty Strzałkowskie "Kropa" i ćwiczeń "erki" przez pewną młodą damę :)
Torba uszyta z tkaniny drelichowej kupionej w sklepie jakby żywcem przeniesionym z czasów PRL-u. Wszystko się idealnie zgadza i wystrój i obsługa. Mniej więcej jak u Barei:
Torba jest naprawdę wytrzymała, o oczywistej wyjątkowej estetyce nie wspominając ;)
Piękna kropa.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńEwa co tam kropa Ty trop chłopa ....:-)
OdpowiedzUsuń:)))) tropię, tropię regularnie!
Usuńświetna torba z kropą :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję :) bardzo się cieszę, że Ci się podoba!
UsuńTo się nazywa kropa. Konkretna. Bardzo fajnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńKropa świetna - bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję za miłe słowa :)
UsuńSuuper torba :))) Super pomysl i wykonanie :) Pozdrawiam Cie Serdecznie iii Zapraszam na moje Kocie Candy :) Bedzie mi milo jak sie przylaczysz do zabawy :)) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńDzięki śliczne za miłe słowa i zaproszenie! :)
UsuńSliczna. mam nadzieje, ze wrocilas do formy po upadku z drabiny?
OdpowiedzUsuńDzięki:) co do lotu z drabiny to siniaki i krwiaki już prawie zeszły. Jeżeli chodzi o uszczerbek na rozumie ;))) to pewnie zostanie, chociaż rodzina twierdzi, że przed gruchnięciem z drabiny też u mnie z rozsądkiem i logiką bywało krucho ;)))
UsuńTo teraz trzeb uszyć kropę dla chłopa!
OdpowiedzUsuńfajna ta kropa!
OdpowiedzUsuń